"Błękitna Kania"; Rysunek na papierze; ołowki kolorowe "Prismacolor",
Malgorzata Kawashima 2009 All Rights Rserved.
Ciocia Marysia smarzyła kanie na patelni. Byly one panierowane: najpierw w jajku, potem w mące, znowu w jajku i na koniec w bułce tartej. Smaczne były niemożliwie! Dlatego w przyszłosci (19 years later) zjadłam kawałek tej fałszywej kani na Florydzie. Chciałam odtworzyć ten smak sprzed lat. Niestety to była pomylka: Czubajka Kania nie rosnie na Florydzie! Zjadlam trującego grzyba! Byl to specymen nazywany tutaj parasolem o zielonych sporach, green - spored parasol, czyli Chlorophyllum molybdites. Dostałam tez od Cioci Marysi podarunek: sukieneczkę z błękitnego szyfonu - Sky Blue chiffon dress.
For the English version of this part of the Kania Tale, please go to Cabbage Rules My Universe.
No comments:
Post a Comment